23 lipca 2016

Zajawka nowych stajni

Hej!
Jak widzicie, Star Stable wynagrodziło nam słabe aktualizacje za pomocą jednej super zajawki, na którą czekałam już bardzo długo.


Jak widzimy prawdopodobnie będą tutaj zamykane boksy z (wreszcie) dobrze wyścieloną słomą oraz różnymi dodatkami m.in. wiadrem. Całokształt jednak pojawi się w grze dopiero pod koniec bieżącego roku, czyli jeszcze sporo będziemy musieli na niego czekać, możliwe, że przez ten czas jeszcze coś się tutaj zmieni.

20 lipca 2016

Aktualizacja na medal

[EDIT]

Hej!
Dzisiaj w Jorvik jak zwykle pojawiła się masa nowych rzeczy!...
Zaraz, zaraz...
Dzisiaj w Jorvik niezwykle pojawiły się tylko ubrania!
Dlaczego?

Taaak,
większość pracowników Star Stable wyjechało na urlop. Oczywiście nie mam im tego za złe, jednak sądzę, że czas powinien być tak rozplanowany, żeby zespół mógł normalnie funkcjonować. Z początku byłam bardzo zła, bo przecież jak tak można, wypuścić słabą aktualizację. Powoli docierało do mnie jednak to, że im też należy się odpoczynek. Teraz wiem, że wszyscy pracownicy chcą dla nas dobrze. Jesteśmy ich klientami, więc oni muszą spełniać nasze wymagania - nie oszukujmy się - bez naszej kasy, ta gra by nie istniała.
Radzę Wam, nie denerwować się na Star Stable za mniejsze aktualizacje, tylko spojrzeć w przeszłość (albo nawet przyszłość) i zobaczyć jak bardzo się z tym wszystkim starają.

Dodatkowo...
Czuję, że muszę Was wszystkich przeprosić. Nie wiem za co. Po prostu chcę przeprosić. To dziwne, bo nic Wam nie zrobiłam, jednak czuję taką potrzebę, że muszę przeprosić moich czytelników...
Właściwie to...
Nie widzę przyszłości tego bloga. Nie wiem co mam na nim robić. Nie mam pojęcia także, czy w ogóle Wam podoba się to, że prowadzę tą stronę. Jeśli to nie wypali... Ja nie będę prowadziła tego na siłę, bo nie mam po co. Czuję, że Was zawiodłam.
Was i samą siebie.
Niby nie zrobiłam nic wielkiego nie pisząc postów przez dosyć długi czas, ale można powiedzieć, że się trochę odwróciłam. Szczerze mówiąc, czasami mam dosyć tego wszystkiego. Zaraz jednak, kiedy wracam do archiwum i widzę wszystkie starsze posty...
Zaczyna mnie normalnie kłuć serduszko.
I może Wam się wydawać, że to tylko blog, tu nie ma nic nadzwyczajnego, jednak...
Tu są wspomnienia. Moje wspomnienia. Garstka mnie, coś z mojego środka.
Ciężko mi pisać te słowa, ale żałuję za każde odejście i za każde przybycie. Z coraz to nowymi przerwami, jest mi trudniej wracać. Liczba przerw rośnie, a czytelnicy chyba czekają, aż ja postanowię się z łaski swojej odezwać.
Ja...
Ja chciałabym za to przeprosić.
Powiedzmy sobie szczerze, bo nie ma co się oszukiwać.

12 lipca 2016

#thisisJorvik

Hej!
Nie wiem, czy zdążyliście zauważyć, ale jakieś 4 godziny temu na oficjalnym kanale Star Stable pojawił się film zatytułowany #thisisJorvik.



Otwiera on nową letnią kampanię, która, jak wynika z opisu ma przenieść część Jorvik do realnego świata. Mamy wspólnie szukać miejsc podobnych do tych na wyspie i zamieszczać ich zdjęcia na Instagramie pod właśnie tym hasztagiem. Dodatkowo w trakcie nasz zespół tworzyć będzie filmy z różnymi akcjami, które przy pomocy specjalnej obróbki przenoszone są do wirtualnego świata! Całość wygląda epicko, zwłaszcza, że dopasowane są takie szczegóły jak ubiór i wygląd postaci. Zaczyna się najczęściej tak, że Justin Moorland woła dziewczyny o pomoc, a one przybiegają na ratunek.
Zobaczcie sami:


Po więcej takich (sądzę, ze ciekawych :D) filmików sięgajcie na oficjalny kanał Star Stable!

7 lipca 2016

Funny Moments

Drugie konto?!

Witajcie kochani ♥
Zaraz dochodzić będzie dwudziesta czwarta, więc muszę się troszeczkę pospieszyć. Nie wiem jak u Was, ale u mnie pogoda się coraz bardziej psuje, a miałam zaplanowane dużo wyjazdów i obawiam się, że nici z tego wyjdą. Dzisiejsza szaruga była ciężka do zniesienia, od razu przypominała się taka późna deszczowa jesień. Miejmy nadzieję, że jutro będzie lepiej, bo planuję razem z mamą i ciocią iść na jagody.
Właściwie chciałam wpaść Wam powiedzieć o moim drugim koncie, które co prawda założyłam już dosyć dawno, ale nadal będzie funkcjonowało i jest to moje oficjalne drugie konto. Pamiętajcie, że od teraz kryję się pod dwoma pseudonimami: Charlotte Birchbear i Charlotte Birchsister. Są to dwa konta, więcej jak na chwilę obecną nie mam!


Charlotte Birchsister, czyli młodsza siostra z rodziny Birchbear. Jak na razie swoje reputacje buduje w stajniach i uczy się nowych umiejętności, takich jak skakanie. Bardzo często wzywana jest do pomocy przez mieszkańców Jorvik, którzy jak zwykle mają kłopoty. Czeka ją jeszcze wiele wyzwań i prób na wyższych szczeblach rozgrywki, jednak zawsze będzie pamiętać o swojej starszej siostrze i to do niej zwróci się o pomoc.



3 lipca 2016

Ciche odejście, głośny powrót!

Hej!
Ostatni post pojawił się 15 maja. Za kilka dni będą to dwa miesiące milczenia. Niemoc w blogowaniu pojawiła się błyskawicznie i sama dokładnie nie wiem, kiedy z odrazą spojrzałam na tą stronę. Najpierw był to cichy upadek bloga, jednak powiem szczerze, że od niedawna wchodząc na tą wiejącą pustkami stronę wzdychałam głęboko i myślałam co właściwie będzie dalej. Niemoc w blogowaniu pojawiła się błyskawicznie i sama dokładnie nie wiem, kiedy przyszła i... odeszła.
Z upływem czasu nadeszły wakacje. Upragniony czas wolnego, który momentalnie przypomniał mi o tym internetowym miejscu. Zaczęła się walka myśli - wybrać montowanie, czy wrócić do tradycyjnego pisania chyba nudnych już dla Was postów.
Teraz szczerze powiedziawszy nie mam wyboru. Wracam tutaj ze względu na to, że nie mogę już więcej pracować przy wideo. Cały problem leży w mojej z pozoru bardzo wytrzymałej karcie graficznej. Okazało się, że na obsługę filmów przeznacza tylko 128 MB, przy czym normalnie mogłabym działać przy 1000 z kawałkiem. Jest mi na prawdę przykro z tego powodu, jednak nie mogę nic, a nic zrobić i to jest najgorsze. Pewnie większość z Was powiedziałaby, żebym wymieniła kartę graficzną, jednak to tylko wydaje się takie proste. Żeby ją wymienić dla takiego komputera jak mój, trzeba byłoby kupować całą płytę główną, która przy dołożeniu starczyłaby mi na całkiem nowy i możliwe, że praktycznie tak samo dobry.
Na końcu tego informacyjnego posta chciałabym Was jeszcze tak szczerze przeprosić. Odeszłam właściwie bez żadnego cienia pożegnania. Czasami zbierałam się na napisanie o tym, że blog jest już zamknięty, ale zawsze dopadała mnie dziwna niemoc. Coś mi kazało go jeszcze zostawić...
W takim razie chyba dobrze, że jednak został.